Tytuł dzisiejszego wpisu może nieco zszokować część osób uczących się języka portugalskiego, a zwłaszcza tych, którzy potrafią się nim posługiwać z dość dużą swobodą. Możecie nawet uznać, iż jest to trochę przewrotne i natychmiast zaczną pojawić się głosy, że są to kompletnie dwa różne języki. Wywodzą się z innych grup językowych, a same kraje znajdują się na dwóch przeciwległych krańcach Europy. Rozwijały się w odmiennym kontekście geograficznym, politycznym oraz kulturowym, co przełożyło się także na ewolucję języka. Pozwólcie mi jednak na podzielenie się pewnymi spostrzeżeniami w dalszej części tekstu, a zobaczycie, że być może nie jest to tak bardzo absurdalne, jak się wydaje na pierwszy rzut oka. Po pierwsze, pod zasłoną tej małej prowokacji, kryją się wnioski oparte o moje, lecz nie wyłącznie moje obserwacje. Nie wiem czy ktoś z Was, drodzy czytelnicy odniósł nieodparte wrażenie, że jest w tym nutka prawdy. Rozmawiając z osobami rozpoczynającymi naukę języka portugalskiego...
Cześć Agnieszko! Jak tam zmagania z językami? Niemiecki, hiszpański? :) Może coś nowego pochłaniasz? :)
ResponderEliminarCześć! Dobrze. Przynajmniej robię jakieś postępy. Szczególnie w zakresie hiszpańskiego. Niemiecki sobie odłożyłam na później. Poza tym, nie planuję na razie nauki żadnego innego języka.
EliminarCo u Ciebie? Jak postępy językowe?
Miło słyszeć, że hiszpański ma się w porządku! U mnie ostatnio z czasem nie za dobrze, bo piszę pracę dyplomową, a do tego ogólnie masa roboty na studiach, ale staram się cokolwiek robić. Myślę nad rozpoczęciem japońskiego. :)
EliminarSkąd pomysł na japoński?
Eliminar